Początki bywają trudne

piątek, 12 września 2014 23:00 januus
Drukuj
(0 Ilość głosów, Średnia 0 na 5)

Mam jeszcze świeże spojrzenie z punktu widzenia gracza początkującego, bo do brydża wróciłem stosunkowo niedawno, po ćwierćwiekowej przerwie. Mogłem sprawdzić więc na własnej skórze, jaki jest stosunek wielu graczy i sędziów do początkujących. 

Na wstępie powiem, że bardzo cenię tę grę za to, że umożliwia wspólną rywalizację wszystkim, którzy mają na to ochotę. Turnieje są otwarte i zagrać można przeciwko graczom o najwyższej klasie, jeśli ma się oczywiście możliwość fizycznie dotrzeć na taki turniej.

Niekoniecznie jest to wskazane dla graczy całkiem początkujących, ale z czasem stajemy się średniakami i wtedy zaczynamy dostrzegać więcej aspektów tej gry. Wtedy naprawdę powinniśmy zdobyć się na odwagę i zacząć brać udział w turniejach.

Jak w każdej dziedzinie, uczyć powinno się od lepszych. Kopalnią wiedzy jest podglądanie dobrych graczy, choćby w bezpośredniej grze przeciwko nim. Dobrą okazją do tego jest wymiana poglądów po zakończeniu rozdania, jeśli czas na to jeszcze pozwala. Warto ją samemu zainicjować. Zdarza się, choć rzadziej, że bardziej doświadczeni przeciwnicy przekażą nam swoją sugestię, jak mogliśmy zagrać lepiej. Doceńmy to, bo z reguły nie chodzi o to, aby nas dobijać.

Jest oczywiste, że początkujący gracz nie zna wszystkich przepisów ani zwyczajów, jakie funkcjonują na imprezach brydżowych. Wiedzą o tym wszyscy.

Oprócz oczywistych błędów technicznych, za które początkujacy gracz płaci, dowiaduje się on także bardzo szybko i boleśnie, jak często "fauluje". Dbają o to przeciwnicy wzywający sędziego przy byle okazji, a także gdy powodu ku temu tak naprawdę wcale nie ma. Jest za to okazja by ogolić "zielonego", poprawiając w ten wątpliwy sposób swoją pozycję w turnieju. Najczęstsze zarzuty to "przekazywanie niedozwolonych informacji" - namysłem bądź wahaniem, "wypadnięciem z tempa" (?), brakiem alertu, stopu, nieprawidłowym (rzekomo coś sugerujacym) sformułowaniem pytania itd.

Ale jak często sędzia zastanowi się, czy przypadkiem to nie przeciwna strona lepiej rozumie dylematy, kóre spowodowały zawahanie gracza początkującego? Czy wtedy przeciwna strona nie korzysta w rozgrywace z takiej informacji?

Opisywałem już na tych stronach przypadek, gdy przeciwnik wyciągnął błędny wniosek z mojej minimalnej zwłoki przy dokładniu do koloru, gdy wykonywał impas, z którego mógł jednak zrezygnować. Po rozdaniu zarzucał mi celowe zmylenie, co akurat nie było prawdą, bo z kilku kart szukałem właściwej, aby wskazać partnerowi boczne wartości. Ale nie był to zresztą zarzut zbyt mądry, bo czy gracz ma jakikolwiek obowiązek, aby brakiem namysłu lub nadmiernym pośpiechem ułatwiać faktycznie przeciwnikowi cokolwiek?

Na innym z turniejów zdarzyło mi się, że przeciwnik zalicytował 4, a po moim rzekomym namyśle partner zalicytował 5♦. Przeciwnik skontrował, ale kontrakt został wygrany. Po zakończeniu rozdania wezwał sędziego i oznajmił, że mój namysł trwał zbyt długo. Było to całkowitą nieprawdą, choć owszem, odzywkę dałem z minimalnym opóźnieniem w stosunku do decyzji, która już w mojej głowie zapadła. Chodziło mi jednak o to, aby właśnie nadmiernym pośpiechem nie sugerować czegokolwiek. Sędzia nie wnikał zbytnio w czas "namysłu" i oznajmił wynik 5=. Jaki to miało sens? Nie chodzę już na turnieje prowadzone przez tego sędziego.

Móglłbym takich przykładów przytaczać znacznie więcej, a Czytelnicy zapewne również.

Tego rodzaju postępowanie niektórych graczy, poparte niestety orzeczeniami sędziów, to częsta przyczyna, że odechciewa się uczestniczyć w turniejowych potyczkach początkującym. A szkoda. Dlatego poradzę Wam: nie zgadzajcie się z bezzasadnymi zarzutami, dyskutujcie z sędziami, pytajcie jak długi namysł jest uzasadniony (ile sekund?), czy brak namysłu też czegoś nie znaczy, jakie niby korzyści mógł wyciągnąć przeciwnik, czy jego zachowanie nie było po prostu lekkomyślne lub ryzykowne i dlatego ponióśł stratę? Jesteście przecież ludźmi uczciwymi i zasługujecie na poważne traktowanie i konkretne wyjasnienia. Zobaczycie, że szybko dadzą Wam spokój.

Poprawiony: sobota, 01 listopada 2014 08:56