strona Januusa

Z tego meczu mam niezbyt dobre wrażenia. Mam nadzieję, że inni mieli więcej powodów do zadowolenia.

Tym razem polecam przemyślenie aktywności w licytacji dwustronnej. Zbyt często emocje biorą górę skłaniając gracza, który już zabierał głos, do licytacji na swobodnej pozycji z reką bez nadwyżek. Taki gracz uważa, że powinien się "przepychać", walczyć o zapis, blokować przeciwników. Tymczasem nie tylko wystawia się niepotrzebnie na niebezpieczeństwo kontry karnej, ale dostarcza  też błędnej informacji partnerowi, który potem podejmuje nierzadko nietrafione decyzje. A przecież PAS może być tak samo informacyjny jak każda inna odzywka, a dodatkowo nie niesie za sobą żadnego ryzyka.
Są jednak sytuacje, gdy PAS nie jest najlepszym rozwiązaniem, na co również znajdziemy w naszym meczu przykłady.
Dziękujemy graczom gawor1 i dionizy, którzy dzielnie nas wspomagali.

Tym razem naszą uwagę detykuję kontraktom, które zasługują na kontrę karną. Wiadomo, że kontrowanie nie jest łatwe, bo kontra często może znaczyć coś innego niż zgodę na grę przeciwników, ze smakowitym zakończeniem dla nas. Szczególnie na niższej wysokości. To ograniczenia systemowe, które wiele wątpliwych ingerencji w licytację czynią bezkarnymi.
Kontra w turnieju na maksy to konieczność, bez której opanowania nie osiągniemy dobrych rezultatów. Celne jej stosowanie daje spore korzyści, które powinny rekompensować straty nieuchronnie zdarzające się od czasu do czasu. Kontra na częściówkę w meczu jest znacznie bardziej ryzykowna. Ale są też sytuacje, gdy wielkiego ryzyka już nie ponosimy, a niezły zarobek przechodzi nam koło nosa.